UMCS udostępnił uciekającym przed wojną w Ukrainie cały Dom Studencki Helios przy ul. Czwartaków. Uniwersytet podjął tę decyzję w porozumieniu z władzami miasta. Sytuacja w akademiku ciągle się zmienia, zdarza się, że jedynie 10 procent miejsc jest zajętych, a za chwilę zaczyna brakować miejsc. Wielu obywateli Ukrainy zatrzymuje się w Lublinie tylko na chwilę, po czym rusza w dalszą drogę.
We wtorek około godziny 13 widzieliśmy jak wydawanie posiłków zamieszkałym osobom zbiegło się w czasie z zakwaterowaniem dużej liczby Ukraińców, którzy właśnie dotarli do Lublina.
Z relacji kierowców, którzy przejęli ich z ukraińskiego autokaru wynikało, że przebyli kilkudniową podróż z Kijowa i byli w drodze bez przerwy. Na twarzach dzieci, kobiet i osób starszych widać było zmęczenie, ale również olbrzymią ulgę. Wielu z nich uciekało do Polski tak szybko, że mają tylko to, co na sobie. Nie zdążyli niczego zabrać z domu. Pomimo, że ich przyjazd do Heliosa mógł wywołać chaos, wolontariusze i koordynatorzy pokazali pełen profesjonalizm. Zakwaterowali całą grupę w dosłownie kilka minut.
Rozmawialiśmy z osobami, które mieszkają w akademiku od jakiegoś czasu. W końcu mogą tu odpocząć, przespać się, umyć, najeść. Uchodźcy nie kryli wzruszenia, opowiadając o dobroci, z jaką spotykają się od obcych im ludzi w Polsce.
– Przyjechałam z obwodu żytomierskiego z dwojgiem dzieci. Razem z nami moje siostry i kuzynki z dziećmi. Podróż trwała 2 dni. Nie znajduję słów do opisania tego, co się dzieje. Tego trzeba doświadczyć. Jedynie co chciałabym powiedzieć to słowa podziękowania dla waszego kraju za dzielną pomoc. Już od momentu postawienia kroku na polskiej ziemi odczułyśmy ogromne wsparcie. Dziękujemy za ciepłe i przyjazne podejście do całkowicie obcych ludzi. Jesteśmy bardzo wdzięczni waszym obywatelom i władzom – mówi jedna z Ukrainek. – Oczywiście, bez względu na to, jak jest tu dobrze, bardzo chcemy wrócić do domu. Warunki są super. Gdyby nie działo się to, co się dzieje w naszym kraju, można by postrzegać to jako odpoczynek. Mieszkamy tu bezpłatnie i mamy zapewnione bezpłatne posiłki. Tego, co czujemy nie potrafię opisać słowami, ale dziękujemy wam z całego serca – dodaje.
Osobom przebywającym w akademiku UMCS wyżywienie i opiekę zapewnia Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie wspólnie z pracownikami Centrum Interwencji Kryzysowej i wolontariuszami.
– W miejscach tych działają zespoły pierwszego kontaktu świadczące pomoc psychologiczną i językową. W Heliosie wygospodarowanych jest 450 miejsc, a aktualnie w obiekcie przebywa 398 osób – wylicza Katarzyna Duma, rzecznik prezydenta miasta.
W Heliosie pracuje wielu wolontariuszy, którzy dwoją się i troją, żeby wszystko przebiegało sprawnie. A nie jest łatwo. Potrzeby są ogromne. Poza jedzeniem, przyjezdnym brakuje praktycznie wszystkiego. We wtorek na tej liście były ubrania, buty, środki higieniczne, a także żelazka, suszarki czy proszki do prania. To czego każdy z nas używa na co dzień. Wówczas akademik poza powyższymi rzeczami apelował również o dziecięce łóżeczka, gry, zabawki, pluszaki.
W akademiku jest bardzo dużo dzieci, również w wieku niemowlęcym. Kobiety wychodzące na spacer, wymieniają się między sobą wózkami. Większość maluchów rozpiera energia, po długich godzinach spędzonych w samochodach, pociągach i autokarach. Wszyscy starają się zapewnić im jak najlepsze warunki.
– Spędziliśmy z dziećmi dwa dni w autobusie. Pierwsze co chciałam zrobić, gdy dojechaliśmy, to wziąć prysznic i się położyć. Jak skończy się wojna, bardzo chcemy wrócić do domu. Przyjechałam z Białej Cerkwi. Droga była bardzo trudna i bardzo męcząca. Praktycznie przez kilka dni w ogóle nie spaliśmy. Dzieci bardzo źle znoszą obecną sytuację. Boją się każdego dźwięku a my boimy się, że będzie tylko gorzej. Alarm było słychać czasami 10 razy dziennie. Kiedy słyszysz syrenę, musisz ubrać siebie, dzieci i gdzieś się schronić. Każdy chował się, gdzie mógł. Jedni w łazience, inni w piwnicy – relacjonuje jedna z kobiet.
Według zapewnień MOPR, mieszkańcy akademika już są odpowiednio zaopatrzeni. Bieżące informacje na temat potrzeb domu studenckiego Helios można uzyskać dzwoniąc do MOPR LUBLIN - 81 466 53 00 lub w Społecznym Komitecie w Centrum Kultury w Lublinie na Peowiaków. Organizatorzy proszą o osoby, które chcą pomagać o sprawdzenia faktycznych potrzeb.